Historia Praktyki Nr 1. Kiedy Córka „nosi” Ból Matce

Wideo: Historia Praktyki Nr 1. Kiedy Córka „nosi” Ból Matce

Wideo: Historia Praktyki Nr 1. Kiedy Córka „nosi” Ból Matce
Wideo: WPADŁAM DO WODY - CZY MAMA BYŁA ZŁA ? 2024, Może
Historia Praktyki Nr 1. Kiedy Córka „nosi” Ból Matce
Historia Praktyki Nr 1. Kiedy Córka „nosi” Ból Matce
Anonim

Maria przyszła na przyjęcie z oddziału urologicznego ze swoją dziewięcioletnią córką Saszą. Dziewczyna od urodzenia miała enurezę, ale lekarze nie mogli jej pomóc. Z medycznego punktu widzenia Sasha była „czysta”, bez patologii i zaburzeń neurologicznych.

Po raz kolejny była badana, ale nie zmieniło to w żaden sposób sytuacji.

Podczas konsultacji okazało się, że Maria, matka Sashy, jest już w drugim małżeństwie, że była w dużym i przedłużającym się konflikcie z pierwszym mężem, a matka w każdy możliwy sposób uniemożliwiała jej przejście do obecnego męża, ona oczywiście zabroniła sobie płakać, bo „trzeba być silna”, córka jest chora, a pieniądze na jej leczenie idą jak piasek.

Wszystko potoczyło się dramatycznie i kłopoty rodzinne mogły „wyzwolić” moczenie u dziewczynki. Ale w samej Mary oprócz przewlekłego stanu nerwicowego było coś niepokojącego – z jednej strony jej dusza martwiła się i szukała sposobów na uzdrowienie córki, a z drugiej przeświecało coś kamiennego i martwego.. Dusza była jakby rozszczepiona.

Zaproponowałem Marii jedno z ćwiczeń z konstelacji. Zgodziła się, wcześniej zabierając córkę na wydział. Założyliśmy rodzinę, postawiliśmy przed sobą Sashę i objaw. Pole było tak pełne bólu i przemocy, że wyraźnie brakowało kogoś innego. – zapytałem, po chwili wahania Maria odpowiedziała twierdząco.

- Nigdy nikomu o tym nie mówiłem.

- Milczałeś przez 24 lata?

- TAk.

W wieku 16 lat, wracając wieczorem do domu, po wakacjach na wsi, Maria została brutalnie zgwałcona. Była długo torturowana, do domu wróciła dopiero nad ranem. Rodzice byli pewni, że została na noc z przyjaciółmi, więc nie martwili się jej nieobecnością. Następnego dnia i przez następne 24 lata Maryja żyła tak, jakby nic się nie stało. Nie poszła na policję, nie otworzyła się przed nikim, jej gwałciciel mieszkał z nią całe życie, chwila wytchnienia przyszła tylko raz, gdy umarł. Wyparła wszystkie uczucia, wyeliminowała wszystkie doświadczenia i nigdy nie płakała z powodu tamtej nocy od 24 lat. Pierwszy mąż, w jej słowach „w dziwny sposób” wyglądał jak gwałciciel – poniżany, bity, molestowany seksualnie. Małżeństwo rozpadło się, pojawił się inny mężczyzna, ale z nim związek też się nie układał. Po opowieści Maria zgodziła się umieścić postać gwałciciela „gdzieś na krawędzi”. W bezpiecznej odległości od siebie. Potem zrobiła to, czego od dawna chciała: opowiedziała mamie, ukochanej babci, cioci, co się z nią stało w wieku 16 lat.

Następnie postać gwałciciela przeniosła się na miejsce objawu córki. Doskonale wiemy, że poza traumą i bólem wciąż się ich nie pozbywamy, nie rozpuszczają się, wszystko pozostaje w Polu. Córka zaczęła „nosić” uczucia i uczucia matki.

„Mamo, jeśli nie możesz płakać, to będę płakać za ciebie, ale tylko w dół” - w ten sposób system zrekompensował. Maria płakała, ale nadal trudno było jej wyrazić gniew i złość, a co najważniejsze, widziała związek między objawem córki a jej historią. Pod koniec ćwiczenia Maria poczuła ulgę, ze łzami w oczach powiedziała: „Gdybyś tylko wiedział, jak trzymać wszystko w sobie przez tyle lat”.

Jedna konsultacja nie jest w stanie od razu doprowadzić do wyzdrowienia. Możemy coś przenieść, popatrzeć na coś. Ale to często wystarczy, aby rozpocząć proces wyszukiwania, a w późniejszej pracy psychoterapeutycznej lub konstelacji, aby znaleźć rozwiązanie.

Dzieci często próbują ratować rodziców przed chorobą lub nosić za siebie coś ciężkiego. Uzdrowienie dziecka może być połączone z odpowiedzialnością rodzicielską za jego osobistą historię, ze wszystkimi uczuciami i wydarzeniami, bez względu na to, jak traumatyczne mogą być dla niego.

Zalecana: