Uczciwość Kobiety. Kontrola Czy Wiara? Uprzejmość Czy Szczerość?

Wideo: Uczciwość Kobiety. Kontrola Czy Wiara? Uprzejmość Czy Szczerość?

Wideo: Uczciwość Kobiety. Kontrola Czy Wiara? Uprzejmość Czy Szczerość?
Wideo: HEJT PARK 269 - MICHAŁ LISTKIEWICZ I KRZYSZTOF STANOWSKI - ANEGDOTY I WSPOMNIENIA O FUTBOLU I PZPN 2024, Kwiecień
Uczciwość Kobiety. Kontrola Czy Wiara? Uprzejmość Czy Szczerość?
Uczciwość Kobiety. Kontrola Czy Wiara? Uprzejmość Czy Szczerość?
Anonim

Nasza ziemia jest bogata w „silne” kobiety. Te kobiety, które na szpilkach, w garniturze erotycznie gaszą w domu i powstrzymują stada. Którzy zostali wychowani przez Komsomołu lub „matki Komsomołu”. Którzy zawsze i we wszystkim są pierwsi i najlepsi, albo starają się tacy być, albo myślą, że taki jest sens życia. Którzy są gotowi, nawet w środku nocy, „rozwinąć skrzydła” i chronić, ratować, pomagać dzieciom, mężom, krewnym, krajowi i światu.

"Co z tym jest nie tak?" - zapytają mnie obrażone „silne” kobiety lub ich krewni, przyjaciele i pracownicy (który jest bardzo zadowolony z takich kobiet). „Dobrze, gdy kobieta jest tak odpowiedzialna, celowa, a jednocześnie tak lojalna i uległa, uprzejma i uprzejma”, mówią jednym głosem.

Tak, na pierwszy rzut oka - pełna harmonia. Ale z jakiegoś powodu przypomina mi jedną reklamę herbaty, w której pokazano, jak taka kobieta idzie ulicą w szpilkach, praktycznie nie dotykając ziemi, pod zachwyconymi spojrzeniami mężczyzn. Dopiero gdy zazgrzytając zębami „wpłynęła” do swojego mieszkania i zamknęła za sobą drzwi, staje się sobą, zrzucając te wszystkie „ubrania” i siadając na miękkiej kanapie z filiżanką herbaty „odnajdując w sobie harmonię”.”. Ta kobieta ma szczęście, może znaleźć tę „harmonię” przynajmniej w domu.

Ale z reguły nasza „silna kobieta” nie zatrzymuje tempa ratownika nawet w domu. Myje, sprząta, gotuje, sprząta, oszczędza i wspiera. Jaka jest „harmonia w sobie”! I wreszcie - noc i łóżko. I nawet jeśli ma szczęście i ma męża, to nie jest faktem, że teraz będzie dla niej coś przyjemnego, jakaś „harmonia w sobie”. Przez wszystkie 30, 40, 50… lat całe jej ciało celowo przygotowywało się do pracy i osiągnięć, kontrolując, powstrzymując, wypierając emocje i uczucia, pielęgnując Ego i tłumiąc doznania.

Wszyscy przybyli - marzenie …

A rano - ten sam obraz, który powtarza się przez wiele, wiele, wiele lat.

Takie kobiety to kolor naszego narodu, ale kolor, który nie da bogatych owoców, bo nie spełnia swojej głównej funkcji (ten kolor nie pachnie i nie przyciąga owadów). Ten kolor nie ma czasu na takie drobiazgi - sam. Ma plan, blok, szefa, męża, dzieci, rodziców, remonty… Nie ma czasu się zatrzymać. Boi się przestać, bo nic innego nie może zrobić, uczono go rozkwitać i osiągać: „Naszą dewizą jest komunizm, naszym celem jest szczęście ludzi. Nie warto żyć inaczej”.

Taka kobieta straciła swoją integralność, straciła siebie. Dla niej praca i każda inna aktywność jest celem życia, stała się twarda zarówno fizycznie, jak i duchowo. Jej życie staje się nieustanną, niestrudzoną walką o rozwiązanie wewnętrznych konfliktów między grzecznością a uczciwością, między wszechwiedzącym racjonalnym umysłem a naturalnymi pragnieniami ciała i duszy, między pragnieniem dominacji a potrzebą poddania się, między wszechogarniającą kontrolą i szczera wiara.

Tak, ten konflikt ma tę samą niszczycielską i konstruktywną moc. I na razie, o ile kobieta jest z tego zadowolona, a kreatywność „bije na krawędzi”, ten konflikt niesie w sobie potencjał twórczy. Ale pewnego dnia naturalna potrzeba harmonii między przeciwstawnymi stanami mimo wszystko staje się silniejsza. Potrzeba jedności tych przeciwieństw przypomina o fizycznych i emocjonalnych anomaliach lub problemach w związkach lub w postrzeganiu siebie. A im szybciej ten wymóg się spełni, tym szybciej kobieta będzie miała szansę stać się sobą, aby ponownie odnaleźć integralność i „harmonię w sobie”, którą straciła w tym życiu „rasa karaluchów”.

Każda dziewczyna rodzi się cała, gotowa wypełnić swoją główną misję - być kobietą. Nie siostra, matka, córka, jednostka administracyjna czy sprzedawca, ale Kobieta.

Widziałeś, ile radości promieniują dwuletnie dziewczynki? Najważniejsze jest to, że przez trzy lata, między trzecim a szóstym rokiem życia, dorośli nie zapominają, że mają do czynienia z dzieckiem, dziewczynką. Nie zapominaj, że musisz „włożyć w nią swoje serce” i nie robić wszystkiego, co możliwe, aby rozwinąć jej Ego. Aby nie zrobili z niej „posłusznej dziewczyny”, której celem jest osiągnięcie.

Kiedy takie „posłuszne dziewczyny”, wybacz mi, „silne” kobiety, przychodzą na konsultację do psychologa lub psychoterapeuty, gotowego szczerze otworzyć im serca, pochylam przed nimi głowę. Ten ważny dla nich krok oznacza, że ich wewnętrzny konflikt osiągnął punkt bez powrotu. Oznacza to, że ciało i dusza pokonały ego „Komsomola”. Oznacza to, że nie chce już być dobrą dziewczynką, kosztem rezygnacji ze swoich pragnień.

I niech ta „posłuszna dziewczyna” poczuje się zawstydzona, odsłaniając przed Tobą swoje zranione serce, i przez długi czas nie przyzna się do nienawiści do matki, lęku przed ojcem, urazy do męża czy bólu z powodu utraty miłości, pierwszego krok został już podjęty. Staje się Kobietą, bo zaczyna czuć więcej, odróżniać swoje uczucia, pragnienia, słyszeć swoje ciało.

A kiedy z czasem napięcie w karku i ból w głowie znika, przestaje boleć dolna część pleców, kiedy zapomina, gdzie jest wątroba, jakie bolesne są dni menstruacyjne i wreszcie czuje „w sobie harmonię” w łóżku z nią ukochana, stanie się sobą. W końcu jej umysł, uczucia i doznania w jej ciele staną się jednym. Jedno całe źródło radości i miłości, miękkości i czułości.

Taka kobieta jest naprawdę kwiatem społeczeństwa. Nie zmieniła się, jest taka sama - w szpilkach i garniturze, ale oczy jej błyszczą, głos leje się, a chód hipnotyzuje.

Rozumie, że nie powinna „być lepsza”, „odnosić sukcesy”, kontrolować wszystkiego, być odpowiedzialna za wszystkich, chce być sobą. Ufa i wierzy sobie i swoim uczuciom. Jest holistyczny. Nie jest już rozdarta na strzępy obowiązkami, zakazami, ograniczeniami, kompleksami i innymi „nie!”

Potrafi wszystko - jest kobietą!

Na pewno tak się stanie!

Życzę Ci miłości!

Zalecana: