Różnica Między Przemocą A Niestosowaniem Przemocy

Wideo: Różnica Między Przemocą A Niestosowaniem Przemocy

Wideo: Różnica Między Przemocą A Niestosowaniem Przemocy
Wideo: Stop agresji! Stop przemocy! 2024, Może
Różnica Między Przemocą A Niestosowaniem Przemocy
Różnica Między Przemocą A Niestosowaniem Przemocy
Anonim

Przemoc jest dla mnie wtedy, gdy robię lub pozwalam sobie zrobić coś, czego nie chcę, a czego nie wybieram.

Moją wolę można stłumić na różne sposoby - przez oszustwo (stosowanie mylących konstrukcji intelektualnych), zastraszenie lub nieoczekiwane wniknięcie w sferę intymną, co prowadzi do otępienia.

Chciałabym bardziej szczegółowo zastanowić się nad wariantem, w którym przemoc (wnikanie w granice drugiego wbrew jego woli) następuje (lub ma swoje źródło) poprzez manipulację. Manipulacje same w sobie mogą wcale nie być początkiem przemocy, ale zazwyczaj to od tych pozornie nieustraszonych i zwyczajnych podejść zaczynają się najbardziej destrukcyjne konsekwencje.

Osoby w związku, w którym występuje dużo przemocy (manipulacja, przemoc fizyczna, zaniedbanie, oszustwo) zwykle zastanawiają się: „na początku związku wszystko było tak dobre!” Jednak nigdy nie zdarza się, że osoba będąca aniołem nagle staje się demonem. Na początku kontaktu zawsze są „dzwonki”, które wskazują, że warto być bardziej uważnym.

Na przykład trudno oczekiwać, że szef, do którego przyszedłeś na rozmowę kwalifikacyjną, będzie dla ciebie delikatny i pełen szacunku, jeśli na przykład bez ostrzeżenia bardzo się spóźni, rozmawia lekceważąco z twoimi przyszłymi współpracownikami lub nie jest w pełni zainteresowany tobą, zaczyna emocjonalnie wywierać presję (na przykład mówienie o tym, co uważa za konieczne, przerywanie, nie słuchanie).

Jest mało prawdopodobne, że mężczyzna, który robi drogie prezenty, jednocześnie promując swoje zainteresowania, nie interesując się twoimi pragnieniami, będzie później zainteresowany twoimi zainteresowaniami i pragnieniami.

I nie chcę powiedzieć, że każdy, kto ma tendencję do wkraczania, jest potworem i złoczyńcą. Często ci, którzy sami byli maltretowani, stają się gwałcicielami. W ten sposób nadpisywana jest wrażliwość na własne granice, aw konsekwencji na granice innych.

W tym kontekście prawie wszystko jest przesiąknięte przemocą – czy nie nałożono na Ciebie niepotrzebnej troski (choć w rzeczywistości jest to albo chęć kontroli, albo próba domagania się własnego kosztu)?

Czy nigdy nie powiedziano ci (ani nie zasugerowano), jak postępować właściwie?

Czy nie mówili Ci „Obrazisz mnie, jeśli tego nie zjesz / nie wypijesz”, cóż, czy to oklepane „szanujesz mnie”?

Czy sam nie zrobiłeś czegoś takiego?

„Gwałciciel” zazwyczaj zawsze na początku związku oferuje jakiś cukierek, aby zwabić go na swoje terytorium - zaprosić go do gry, w której zasady nie są ustalane przez ciebie. Może stać się „dobry” z twojego punktu widzenia, co sprawi, że poczujesz się nieswojo, odmawiając ofert od „dobrej” osoby. Jakby się otwierał, zastępował swoją dobrą stronę, a potem nagle czujesz się winny przed nim, bo boli go to czy tamto (jeśli nie robisz tego, czego potrzebuje).

Wydaje mi się, że są to gry, w które wielu z nas gra z jednej lub drugiej strony. Gry oparte na takim mechanizmie jak „scalanie”. Kiedy umiejętność skupiania się na własnych uczuciach i doznaniach jest zamazana priorytetem skupiania się na potrzebach innych ludzi, aby robić wszystko „dobrze”, aby „być dobrym” z punktu widzenia osób, które są dla nas ważne.

A do tego dochodzi taki czynnik, jak intensywność wydarzeń. Często, aby usłyszeć siebie, potrzebujemy czasu i przestrzeni, a także odwołania się do tych czynów i relacji, które nas karmią, w których wracamy do siebie.

Dlatego sekty manipulują tym, jak robić i myśleć „prawidłowo”, dają poczucie ekskluzywności i wyższości (gwałciciele też często dają takie uczucie na początku), intensywność wrażeń, gdzie nie ma czasu i miejsca na dojście do siebie (resory ratunkowe, więc takie technologie są często stosowane). Zabraniają również kontaktu z osobami, które mają inny punkt widzenia.

Dlatego wydaje mi się ważne, aby uważnie słuchać siebie na temat „Co o tym myślę?”

Bo przymusowej penetracji w przestrzeń osobistą, oprócz przyjemnego podniecenia, zawsze towarzyszy przeżycie niepokoju. Lub ciche, spokojne wewnętrzne „coś jest nie tak” lub „nie idź tam”, nawet jeśli umysł krzyczy „aj, jak fajnie! Aw, jak fajnie / fajnie się czuję!”

Ogólnie rzecz biorąc, jeśli mówimy o zapobieganiu przemocy, ważne jest, aby uchwycić kilka punktów dla siebie:

1. Zbadaj swoje „zło”. To znaczy zbadać w sobie te aspekty, które znaczące osoby oceniły jako „złe”, „niegodne”, „niegrzeczne”. Badać to znaczy nie wypierać ich, nie uciekać od nich, ale dostrzegać je w sobie. Gdy bowiem rozpoznajesz w sobie takie impulsy, to przede wszystkim możesz je kontrolować i wybrać, jak się zamanifestować. Po drugie, to tak zwane „zło” może być doskonałym orędownikiem. Zwracanie „złych” stron na tych, którzy chcą wyrwać ci kawałek, jest według mnie użyteczną umiejętnością. A wróżki, które pierdzą tylko motylami, a książęta, robią kupę tęczą, nie mogą się w żaden sposób ochronić.

2. Pamiętaj, że jedyną rzeczą, która nigdy nie popełnia błędów na tym świecie, jest czas. Nie ufaj swojemu pobudzeniu emocjonalnemu, które pojawia się spontanicznie i szybko. Obserwuj rzeczywiste działania i rozwój. Wszystko jest magiczne, ale jeśli spojrzysz na fakty, twoje zainteresowania nie są brane pod uwagę, gdy je wyrażasz bezpośrednio? Obiecuje ci się góry złota, ale w rzeczywistości inwestujesz więcej swoich zasobów (pieniędzy, czasu, wysiłku)? Dobry powód, aby spowolnić siebie i rozwój wydarzeń, aby usłyszeć siebie i zauważyć, co dzieje się w ziemskiej rzeczywistości.

3. Zaufaj swoim uczuciom. Naruszeniu granic często towarzyszy niepokój, poczucie, że wszystko wydaje się być w porządku, ale coś jest nie tak. Zaufaj swojemu niepokojowi. Jest twoją najwierniejszą przyjaciółką, jeśli nie zaczniesz jej rozsądnie dewaluować.

Często gwałciciele próbują w ten czy inny sposób zaszczepić swoim ofiarom nieadekwatność ich lęku lub zawstydzić je wątpliwościami lub próbami spowolnienia.

"Cóż, dlaczego jesteś taki mały?"

„Jeśli powiesz nasz sekret swojej mamie, będziesz złą dziewczynką. Dobre dziewczyny nie zdradzą nikomu sekretów”. „Nie spałem przez trzy dni i trzy noce z twojego powodu! Zraniłeś mnie! Jesteś okrutny, jeśli nie robisz tego, czego chcę!”

- Robię dla ciebie tyle dobrego, spójrz. Kim jesteś? Nie możesz zrobić dla mnie takiej drobnostki?

„Cóż, generalnie jesteś dziwny/dziwny”.

Cóż, lub najważniejsza rzecz, kiedy jesteś w silnych uczuciach i jesteś usuwany lub ignorowany. I zaczyna się czuć, że robisz coś złego.

4. Najlepszym sposobem na uniknięcie bycia manipulowanym jest nie być manipulowanym. To znaczy nie dostosowywać się, nie „doprowadzać” osoby do tego, czego potrzebujesz, bez bezpośredniego wyrażania swoich pragnień. A te „a ty bądź mądrzejszy”, o których nas nauczono, czy też oczekiwania, które ciążą na innych w stylu „kobieta powinna/mężczyzna powinna” – to też doskonały grunt do manipulacji. I odpowiednio za twoje manipulacje i za manipulowanie tobą.

5. Antonimem przemocy jest szacunek. Szacunek jest jak właściwie dobrany dystans, przy którym łatwo jest być dobrym zarówno dla siebie, jak i dla partnera. Jeśli ktoś stanie się „zły”, „niesłuszny”, a także „silny”, „dobry”, „idealny” i jest oceniany w inny sposób czarno na białym, to dystans ten przepada. Oznacza to, że istnieje już tendencja do naruszania granic. Oznacza to, że rośnie ryzyko stania się gwałcicielem lub ofiarą.

Zadbaj o siebie i swoje „zło”, lęk i „nieadekwatność”. W stosunku do niektórych osób bardzo przydatne jest bycie złym, niespokojnym „od zera” i nieadekwatnym do ich oczekiwań.

Zalecana: