Wszystko Będzie Dobrze?

Spisu treści:

Wszystko Będzie Dobrze?
Wszystko Będzie Dobrze?
Anonim

Jedno z najbardziej toksycznych zwrotów, z jakimi się spotkałem, brzmi bardzo optymistycznie: „Wszystko będzie dobrze”. Nawet mój ukochany „wszystko płynie, wszystko się zmienia” i „do czegoś to wszystko było potrzebne” (a przecież ile lat minęło!) Nie korodują soulu tak bardzo, jak to wulgarne i lepkie „wszystko będzie dobrze”."

Ta fraza jest jak wirus, który powoli i pewnie rozprzestrzenia się przez każdą komórkę ciała, który z jakiegoś powodu nadal leczy się wywarem z kamieni morskich i nalewką z pazurów jeżozwierza grenlandzkiego, ponieważ „natura ze wszystkim sobie poradzi”. Oczywiście picie dużej ilości płynów i świeżego powietrza może wpłynąć na ręce i ostatecznie wygra organizm. Ale może nie.

Jest jak wielka soczysta, soczysta, różowa kokarda z organzy, tiulu i taniej satyny, usiana trąbkami, cekinami i, dla wierności, podszyta cekinami, nieudolnie przyszyta do eleganckiej czarnej jedwabnej sukni sięgającej do podłogi z pięknym wycięciem na plecach. Wszyscy (lub nadal nie?..) rozumieją, że na takiej sukience nie ma miejsca na taką kokardę, ale jakby przez bezwładność rzeźbił ją i już z czystym sumieniem odsuwa się na bok za swoją porcję dystansu.

„Wszystko będzie dobrze” – po długiej diecie bezwęglowodanowej może smakować tak samo pysznie i jak soczysty hamburger. Może Cię ożywić i dodać energii. Lub może dosłownie zatrzymać pracę żołądka z powodu braku niezbędnych enzymów.

To tak, jakby powiedzieć komuś umierającemu z powodu ostatniego stadium raka, że wszystko będzie dobrze i usłyszeć słabym głosem „musi). Oboje wiecie, że w tym zdaniu nie ma więcej prawdy niż witaminy C w sałatce Olivier, ale zgadzacie się stworzyć iluzję spokoju. To może zadziałać. Ale nie zawsze.

Przekonanie, że podczas jazdy samochodem, który z niesprawnymi hamulcami pędzi prosto na betonową ścianę, wszystko będzie dobrze, to wybór reakcji obronnej. Przekonanie o tym osoby za tym kołem to szaleństwo.

Nie wiesz, czy wszystko będzie dobrze. Nie, chyba że jesteś dentystą, który zakłada standardowe wypełnienie bez znieczulenia, wtedy szanse na prawdziwość repliki są ogromne. Ale jeśli powiesz to przyjacielowi na pogrzebie ukochanej osoby, facetowi stojącemu u wezgłowia łóżka swojego umierającego ojca? A nawet jeśli powiemy, że słodko „wszystko w porządku”, pomagamy w zbieraniu rzeczy dla przyjaciółki po tym, jak odkryła drugą zdradę męża. Jako próba wsparcia tej strategii jest wątpliwa. W końcu oczywiście wszystko może być w porządku, a ona znajdzie sobie kolejnego partnera, który będzie mógł ją docenić i troszczyć się o nią. Ale z tym samym prawdopodobieństwem to „dobre” może nie nadejść. I nigdy nie pozna swojego mężczyzny. Nie dlatego, że nie jest mądra i piękna, a tym bardziej nie dlatego, że bardzo się o to starała (to powód na osobny tekst emocjonalny). Może być sama tylko dlatego.

Stawianie czoła utracie jest przerażające. I boli, tak samo jak samotność czy niepewność. I każdy ostatecznie radzi sobie ze stresem i stratą tak, jak potrafi. Ktoś żartuje sprawnie i umiejętnie, bo łatwiej ukryć się za maską śmiechu. Ktoś przygotowuje grunt bardzo zawczasu, upewniając się, że całe życie nie jest grą, ale rozkładem i domyślnie nie może być dobre, wszyscy umrzemy i nie ma sensu życia. Kiedy początkowo wierzysz, że dobre rzeczy się nie wydarzą, złe rzeczy nie bolą tak bardzo.

Zalecana: