O Stereotypach, Talentach I Dyscyplinie – Co Uniemożliwia Naukę Języka Obcego

Wideo: O Stereotypach, Talentach I Dyscyplinie – Co Uniemożliwia Naukę Języka Obcego

Wideo: O Stereotypach, Talentach I Dyscyplinie – Co Uniemożliwia Naukę Języka Obcego
Wideo: Realizm Dydaktyczny - czyli o tym, jak skutecznie motywować uczniów do nauki języka angielskiego? 2024, Kwiecień
O Stereotypach, Talentach I Dyscyplinie – Co Uniemożliwia Naukę Języka Obcego
O Stereotypach, Talentach I Dyscyplinie – Co Uniemożliwia Naukę Języka Obcego
Anonim

We współczesnym świecie osoba bez znajomości języka angielskiego bardzo dużo traci. Mówię o człowieku jako o specjaliście – zresztą w dowolnej dziedzinie (w ogólnoludzkim sensie taka osoba może być bardzo dobra, ale nie o to mi chodzi).

Londyn jest stolicą Wielkiej Brytanii, tak.

Wyjaśnię. Teraz przepływów informacji jest bardzo dużo i okazuje się, że najcenniejsze informacje zazwyczaj pochodzą z przestrzeni anglojęzycznej. A oto drugi punkt. Przepływu informacji jest nie tylko wiele. Zmiany w polu informacyjnym również następują bardzo szybko.

I możesz oczywiście oczekiwać, że ktoś ci to przetłumaczy, wygłosi itp. Istnieje jednak możliwość, że w trakcie tłumaczenia i uczenia się nie będzie już mieć znaczenia. Chwila minęła.

To był wstęp. Teraz najważniejsze.

Niektórzy ludzie mocno wierzą, że nauka języka obcego wymaga jakiegoś ukrytego talentu. Moc Supermana. Coś, co niektórzy mają, a inni nie. W szkole, kiedy angielski był dla mnie łatwy, mówili mi o tym – prawie uwierzyłam, że mam ten talent. Potem stała się mądrzejsza.

Nawiasem mówiąc, to bardzo dobra wymówka dla tych, którzy nie znają ani jednego języka obcego. Mówią, że potrzebujesz jakiegoś talentu, ja go nie mam i nic nie można na to poradzić. Tu nie chodzi o talent. Nie chodzi o szczęście. Nie chodzi o żadne ukryte strategie.

Faktem jest, że uczyłem więcej niż inni. Co więcej, o wiele więcej. Po prostu spędziłem dużo czasu i wypracowałem strategie, które w rzeczywistości okazały się skuteczne (a ile się nie udało, tylko ja znam siebie). A gdyby można było zmierzyć wynik dowolnej innej osoby i mój wynik, a następnie podzielić łączny wynik każdej z nich przez liczbę spędzonych godzin, średnia wydajność byłaby w przybliżeniu taka sama.

Oznacza to, że nie ma tajemnic. Talenty. Ukryte strategie.

Po prostu idź i zrób to. Coś się udaje, coś jest nie tak, coś w ogóle nie działa. Normalny proces. Mam podejrzenie, że w innych dziedzinach życia działa to podobnie: po prostu weź to i zrób - coś się udaje, coś nie działa. Zbierasz opinie, wprowadzasz zmiany w procesie i robisz to dalej.

Dyscyplina, dyscyplina, dyscyplina. I więcej regularności. Nawet najfajniejsze kursy muszą być uczęszczane i to przez cały czas.

Są w tym dwie wiadomości: dobra i zła. Złą rzeczą jest to, że wymówka „nie znam języków” nie działa. To zwykłe lenistwo. Dobrą wiadomością jest to, że ktokolwiek chce, może.

Teraz uczę się niemieckiego - i działa to w ten sam sposób. Albo spędzam czas i wyniki się poprawiają, albo zdobywam punkty i wtedy wzrost się zatrzymuje.

Oczywiście są techniki różniące się skutecznością, ale generalnie wszystko sprowadza się do tego, że trzeba wielokrotnie powtarzać te same słowa, konstrukcje, zasady. I będzie szczęście. To znaczy wynik.

Oczywiście lepiej korzystać z gotowych modeli - sprawdzonych działających. Posłuchaj rad osób z większym doświadczeniem. Zadawać pytania. Szukaj tego, co lubisz najbardziej. Zmotywuj się. I tak dalej.

I w końcu. Czasami się uczysz - i nic się nie dzieje, nic nie jest jasne. A ty uczysz. A po tygodniu lub dwóch to, co nie wyszło i nie było jasne, staje się jasne i zaczyna działać. Taki jest mistycyzm) A potem ktoś mówi: „Masz szczęście, języków obcych łatwo się nauczyć”. A ty patrzysz na niego i myślisz: „Ech, chciałbym cię wysłać, ale nie wiem tylko gdzie i w jakim języku”))

Zalecana: