Wpadniesz We Własne Oczy

Wideo: Wpadniesz We Własne Oczy

Wideo: Wpadniesz We Własne Oczy
Wideo: Smolensk 2010 Na Wlasne Oczy 2024, Marsz
Wpadniesz We Własne Oczy
Wpadniesz We Własne Oczy
Anonim

Zdarza się to dość często. W końcu prawie każdy z nas ma o sobie idealne wyobrażenie. Co robimy w tym przypadku? Żądamy ścisłego przestrzegania go. Kiedy już coś przeczytałeś, usłyszałeś, zobaczyłeś, z tego wszystkiego stworzyłeś idealny obraz, który zaczął cię kontrolować. A jeśli twoje działania nie pokrywają się z kryteriami tego obrazu, następuje upadek, któremu towarzyszą zaburzenia nie tylko psychiki, ale także zdrowia.

Z powodu takiego baru wymagamy od siebie tego, co prawie niemożliwe - być tym, czym nie jesteśmy i nie możemy się stać, a właściwie nie powinniśmy. W wyniku tego wszystkiego zaczyna się nienawiść do samego siebie, samozaparcie i intensywna destrukcja. To niszczy człowieka, nie pozwala mu żyć w pełni, tworzyć i tworzyć coś pięknego i wartościowego. Co najgorsze, zaczynamy się usprawiedliwiać, izolować się od błędów, które popełniliśmy. Dość często ludzie mówią, że nie są winni, to nie jest ich cecha, w ogóle nie mogli tego zrobić. Ukrywają się za okolicznościami („zostałem zmuszony, sprowokowany”) i zaprzeczają swojej winy. Bardzo ważne jest, aby umieć odróżnić prawdę od oszustwa i przekształcić swoje porażki w gorzkie, ale cenne doświadczenie.

Wpadanie we własne oczy to osobiste przeżycie.

Na konsultację przyszła do mnie dziewczyna, która powiedziała, że ma raka, usunięto jej narządy rozrodcze. W trakcie rozmowy dowiedziałam się, że w wieku 18 lat zaszła w ciążę, a matka i matka chrzestna namówiły ją na aborcję. Poczucie winy za ten czyn doprowadziło ją do stanu obecnego.

Przecież nie chciała tego zrobić, a ze względu na wiek i okoliczności nie mogła obronić siebie i swojej pozycji. Pracujemy od dawna i różnymi technikami, od jogi po arteterapię. Zakończenie tej historii jest dobre, wyzdrowiała, była w stanie wspiąć się po szczeblach kariery i teraz ma się dobrze.

Inny mój pacjent zgłosił się do mnie z podobnym problemem. W żaden sposób nie mogła sobie wybaczyć zdrady. Przez dwa lata mężczyzna skarcił się za pomyłkę, doprowadzając wszystko do guzów w klatce piersiowej (dzięki Bogu - łagodny). Po przepracowaniu wszystkich problemów z nią obraliśmy kurs na zmianę i przebaczenie i wszystko się udało. Ale gdyby początkowo sobie wybaczyła, to wszystko by się nie wydarzyło.

Osoby z tym problemem nienawidzą siebie, zaprzeczają swojemu zaangażowaniu w sytuację, mówiąc, że to nie oni, nie zrobiliby tego. I nie mogą sobie wybaczyć pomimo zaprzeczenia.

Co robić?

Zadaj sobie pytanie: dlaczego się ograniczasz? Zaakceptuj swój błąd/czyn, nie zaprzeczaj, szczerze przyznaj się przed sobą: „Tak, to był mój wybór i mogę być za to odpowiedzialny”. A potem naucz się wybaczać sobie. Jesteś żywą osobą, a ludzie często się mylą. Uraza do siebie i innych jest dla ciebie krzywda, odpuść sytuacje i pożegnaj się.

Ci, którzy nie mogą w żaden sposób odpuścić tej lub innej sytuacji, zrozum, że robiąc to, krzywdzisz tylko siebie. Od dawna udowodniono, że takie działania powodują różnorodne problemy zdrowotne, od zwykłego przeziębienia po globalne. Powiedz mi, czy tego potrzebujesz? Doskonale rozumiem, że wybaczanie nie zawsze jest łatwe, zwłaszcza samemu sobie, zwłaszcza jeśli stawiasz sobie wysoką poprzeczkę. Ale jeśli tego nie zrobisz, twoje życie nie zmieni się na lepsze. Im szybciej zaczniesz pracować nad swoim problemem, tym szybciej zniknie wszystko, co niepotrzebne, i będziesz mógł w pełni żyć.

Oczywiście można z takim problemem pracować samodzielnie, czytając na nowo góry specjalistycznej literatury, biorąc na siebie wiele praktyk i ćwiczeń. Ale jako specjalista polecam zacząć rozwiązywać takie kwestie w towarzystwie konsultanta psychoterapeutycznego. W ten sposób od razu zaczynasz od ćwiczeń, które chcesz, przyspieszasz proces i chronisz przed niepotrzebnymi błędami.

Zalecana: