O Znaczeniu Wydziału

Wideo: O Znaczeniu Wydziału

Wideo: O Znaczeniu Wydziału
Wideo: w11 wydział śledczy - Na wagarach 2024, Kwiecień
O Znaczeniu Wydziału
O Znaczeniu Wydziału
Anonim

Autor: psycholog Natalia Kholina

Ostatnio myślałam o osobach doświadczających trudności związanych z rozłąką z rodziną rodzicielską.

Nie będę się wdawał w szczegóły i opisywał tutaj osobliwości rodzin takiego magazynu. Zaznaczę tylko, że w wielu przypadkach to rodzicielski system rodzinny zapobiega separacji, a przynajmniej prawie nie rezygnuje i słabo pomaga dzieciom w opuszczeniu go, rozłączeniu się.

Zwykle dziecko jest tam tak mocno i wygodnie „wbudowane”, że krótkowzroczna rodzina nie ma absolutnie żadnego powodu, by się z nim rozstawać (a zwłaszcza z przypisanymi mu zadaniami, funkcjami i objawami, jak to rozumiemy). Ale teraz nie mówimy o tym, nie o zakłóceniach …

Ewolucyjny separacja - to zadanie dzieci, niezależnie od tego, czy ingerują w ten proces, czy pomagają. Środowisko zewnętrzne promuje lub utrudnia. Jedyne, co można dodać: jeśli przeszkadza, w niewłaściwym czasie, zachęca lub nie przygotowuje wystarczająco do separacji, los dzieci z takich rodzin jest zdecydowanie nie do pozazdroszczenia.

Na pewno będą mieli ciężkie chwile, a wielokrotnie trudniej - aż do nie do zniesienia - rozwiązać ten problem samodzielnie, bez wsparcia klanu…

Tak narodziła się moja metafora, odzwierciedlająca, jak mi się wydaje, całą głębię i znaczenie tego wydarzenia.

Wydało mi się drzewem, niech to będzie jabłoń. Mocna, rozłożysta, z koroną zwisającą z dojrzewających jabłek. Nadchodzi czas, aby duże owoce opadły z gałęzi. Jaki los ich czeka?

Historia tych, którzy zbliżą się do korzeni, jest powszechnie znana i smutna. W cieniu rodzicielskiego, rozłożystego drzewa jest mało światła, a ziemię przenikają na wskroś korzenie drzewa, które rosło od wielu lat, a także jest nim wycieńczane.

Opadłe u stóp, w cieniu i korzeniach, stopniowo zamieniają się w próchnicę, nie mając czasu na kiełkowanie. Jeśli nasiona wykiełkują, życie młodej jabłoni najprawdopodobniej będzie krótkotrwałe. Pień pozostanie cienki i kruchy. I istnieje duże prawdopodobieństwo, że kiełek młodego drzewa, nie pozostawiając po sobie kwiatów ani owoców, ugnie się, zanim następna wiosna zacznie dzwonić strumykami.

W najlepszym przypadku (ludzie zwykle nazywają to szczęściem), jakaś wiewiórka zabierze ten owoc, na przykład tam, gdzie upuszczone nasiono będzie miało więcej szans na kiełkowanie, zakorzenienie się, nabranie siły i wzrost.

W przypadku jabłka, które dalej się toczy, szanse znacznie wzrastają. Tam jest dużo słońca, a wiatry do wytrwania są obfite (bo też specjalnej odmianie przywiezionej ze szklarni nie jest łatwo przetrwać w trudnych regionach). A ziemia nie jest jeszcze wyczerpana, ale jest wypełniona wszystkim, co niezbędne do życia w drewnie i płodności.

Jest to zjawisko ewolucyjne, od niepamiętnych czasów popychane i potwierdzane przez naturę: każde nowe pokolenie przekazuje swoim potomkom to, co zebrało do życia. A nie na odwrót: wszystko, co zostało zebrane i stworzone za życia, nie może, nie powinno być pochowane razem z przodkami.

Sad jabłkowy nie wyrośnie z jabłoni, której wszystkie owoce toczą się pod pniem, z wyjątkiem tego, że zgnilizna i muszki zostaną rozwiedzione. A gdyby tak było w ludzkim świecie, nie wszyscy bylibyśmy na Ziemi dawno temu…

Co robić, jabłka nie mają uczuć, mózgu, nóg. A to, co stanie się z sadem jabłoniowym, w dużej mierze zależy od czynników zewnętrznych: klimatu, zjawisk pogodowych, ukształtowania terenu, obecności w pobliżu wiewiórek, szkodników czy osób opiekujących się ogrodem.

Niestety, pomimo obecności mózgów, możliwości wyboru, wolnej woli i złożoności gatunkowej, ludzie często nie wykorzystują swoich zalet, ale działają przeciwko ewolucji, naturze i sobie.

Nic dziwnego, że konsekwencje takiej odmowy są bardzo smutne, niewiele osób to lubi i rodzą coraz więcej nieprzyjemnych konsekwencji w przyszłości…

Zalecana: