„Poszedłem Na Terapię, Ale Porady Mi Nie Pomogły” Lub Zmęczony Sarkazm Terapeutki

Spisu treści:

Wideo: „Poszedłem Na Terapię, Ale Porady Mi Nie Pomogły” Lub Zmęczony Sarkazm Terapeutki

Wideo: „Poszedłem Na Terapię, Ale Porady Mi Nie Pomogły” Lub Zmęczony Sarkazm Terapeutki
Wideo: Dlaczego kobiety i mężczyźni nie zakochują się w ten sam sposób? 2024, Kwiecień
„Poszedłem Na Terapię, Ale Porady Mi Nie Pomogły” Lub Zmęczony Sarkazm Terapeutki
„Poszedłem Na Terapię, Ale Porady Mi Nie Pomogły” Lub Zmęczony Sarkazm Terapeutki
Anonim

Za każdym razem, gdy słyszę od kolejnych znajomych „poszedłem do terapeuty, jego rady nie pomogły”, wewnątrz siebie zaczynam powoli szlifować papier Whatmana na papierowy pył. Całkowity spokój słonecznego poranka pozostaje na powierzchni twarzy i staram się wytłumaczyć, że to po prostu nie był terapeuta. Albo terapeuta w czasie ekstremalnego osobistego kryzysu. Żadnego osobistego psychoanalityka. I bez przełożonego. Czy wiesz, dlaczego jestem pewien? Bo terapeuta nie powinien dawać rad

Ponownie. Psychoterapeuta nie powinien i nie ma prawa doradzać klientowi. Nic. Nigdy. Tak, może to być dokładnie to, czego klient od niego chce. I tak, jego rady i punkt widzenia jego terapeuty mogą pasować do wizji klienta. Z jedyną różnicą. Terapeuta nie jest instruktorem fitness. A zestaw jasnych zasad i wytycznych nie rozwiązuje problemu. Na siłowni możesz przysiadać 100 razy na każdym treningu z wagą 30 kg i po chwili uzyskać doskonałe elastyczne pośladki oraz bonus do polerowania i samooceny. Jeśli powtarzasz sobie 100 razy dziennie, że masz doskonałe proste nogi i duszę drżącej wróżki, nie staniesz się drżącą wróżką. Możesz w to uwierzyć, ale nie stać się tym. I tak porównuje się połysk do złota.

Jeśli Twój terapeuta mówi, aby rysować obrazki z otwartymi horyzontami, aby nie zamykać możliwości nowych możliwości, to ta apatia nie rozwieje Twojej apatii jak Allegrova gołymi rękami. Może złagodzić stres emocjonalny, ale z pewnością nie wniesie do twojego życia nieokiełznanego szczęścia. Bo to nie jest mały Budda, który musi pocierać brzuch.

Ponadto terapeuta nie oddaje się nieskrępowanym fantazjom a la „postąpiłbym inaczej” i nie oddaje się wspomnieniom „kiedy to miałem, to robiłem…”. Ponieważ klient nie przyszedł powtórzyć tej świętej i jedynej właściwej ścieżki. A potem, aby znaleźć swoje. Czy rozumiesz? Bez względu na to, jak fajne rozwiązanie problemu terapeuty okazało się ostatnim razem, nikt, nawet uprzejmy Wang, nie da gwarancji, że zadziała u kogoś innego.

Za każdym razem, gdy terapeuta powie ci, że zrobiłeś coś złego, zapytaj, gdzie kupić książkę z pełnym opisem, co należy zrobić. I daj mi link, też kupię. To samo dotyczy emocji. Ponieważ nie ma dobrych i złych emocji i uczuć. A jeśli boli, to nikt, nawet najwspanialszy terapeuta pracujący z wieloma krajami iz trzydziestoletnim doświadczeniem, nie ma prawa mówić, że to jest złe. Albo samolubny. Albo niepraktyczne. Lub cokolwiek chcesz. Czujesz to, co czujesz. Do wszystkiego innego istnieje dyktatura.

Możliwe, że podczas czytania tych kilku akapitów tylko jedna myśl pojawiła się w Twojej głowie: po co w ogóle to pisać? W dobie Internetu pocieszałam się nadzieją, że te oczywiste rzeczy, jak tabliczka mnożenia, są znane każdemu, kto myśli krytycznie i umie korzystać z Google. Okazało się, że są one równie znane jak Byt i Czas Heideggera. Coś o nich słyszeliśmy, ale nie do końca.

Więc to jest to. Terapeuta nie dyktuje Ci listy zwrotów i reakcji, które sprawią, że Twoje życie będzie trwale szczęśliwe. W tym celu prowadzone są szkolenia „jak sprawić, by twój mąż robił to, co chcesz”. Terapeuta idzie cichymi krokami, słuchając twoich uczuć i pomagając im zrozumieć, zaakceptować i po prostu nauczyć się z nimi żyć, jednocześnie wypełniając zasoby. I wcale nie są tym samym

Pomiędzy tym, co słuszne, a tym, co łatwiejsze, wybór nie zawsze jest łatwy. Ale ten wybór może być decydujący.

Dbaj o siebie.

Zalecana: