Toksyczne I Pseudo-dobre Myśli

Spisu treści:

Wideo: Toksyczne I Pseudo-dobre Myśli

Wideo: Toksyczne I Pseudo-dobre Myśli
Wideo: Kwestia 0.7 (TOKSYNA) 2024, Kwiecień
Toksyczne I Pseudo-dobre Myśli
Toksyczne I Pseudo-dobre Myśli
Anonim

W każdej popularnej książce psychologicznej znajdziesz porady, że podstawą zdrowego stanu psychicznego są dobre, pozytywne myśli. Złe myśli niszczą nasze zdrowie i to nie tylko psychiczne. Utrzymanie dobrej kondycji psychicznej to higiena psychiczna. Dużo się o tym mówi, ale w istocie ta branża pozostaje „konikiem kulistym w próżni”

Zwłaszcza w Rosji. W naszym kraju złe negatywne myśli są utożsamiane przez wielu z myśleniem „krytycznym” i „nie-chomikowym”. Uważa się, że jeśli wszystko jest z tobą w porządku, to po prostu źle rozumiesz coś w życiu, a kiedy widzisz, że wokół są strumienie ścieków, to otrzymałeś swój wzrok. Witamy w rzeczywistości. Niektórzy są tak porwani przez poszukiwanie tych nieczystości… Nie jest możliwe, aby ludzie udowodnili, że jest to ogólnie nieprzydatne. Zwłaszcza, gdy znalazłem kawałek czystego… tego bardzo… i westchnąłem z satysfakcją i poszedłem na poszukiwanie nowego kawałka.

Wiesz, istnieje zwyczaj myślenia o złych rzeczach, o tym, co powoduje strach lub ogólnie jakiś rodzaj negatywności. Ten styl myślenia nazywa się toksycznym. Człowiek ciągle ma negatywne myśli o sobie, o świecie, o innych. Wszyscy dranie, złodzieje, oszuści, planeta wkrótce umrze, a ja jestem niczym.

Wiele osób ma ten styl myślenia, choć na pierwszy rzut oka wcale nie jest racjonalny. Rzeczywiście, czasami mózg spędza większość dnia na myśleniu o tym wszystkim negatywnym. Jest w tym pewien sens. Negatywne myśli są w pewnym sensie przydatne, ponieważ w rzeczywistości są sposobem na uniknięcie kłopotów lub rozwiązanie problemu. A nasze ciało wspiera tę tendencję do myślenia. Te. jeśli dana osoba źle myśli i opracowuje schemat unikania „złego”, otrzymuje za swoją pracę cukierek z dopaminą.

Ale cukierki dopaminowe to rzecz, która łatwo daje się ponieść emocjom. Możesz tak samotnie wymyślać wszelkiego rodzaju pasje dotyczące siebie i innych oraz cieszyć się dopaminą. A dla wielu ten proces jest bardzo uzależniający. Dla mózgu nie ma znaczenia, czy istnieje realne niebezpieczeństwo, czy jest to po prostu wymyślone z głowy i co dana osoba postanowiła „uratować”. Ukryj się, zamarznij z przerażenia, zabij sąsiadów zakłócających sen - dla mózgu wszystko jest jednością. Na tobie kochanie, dopamina.

Ale dopamina służy nie tylko przyjemności, ale także pamięci. Wszystko, czym się przerażasz i co sprawia Ci przyjemność, natychmiast trafia do Twojego rezerwuaru pamięci długotrwałej. Co więcej, jeśli naprawdę byłeś przerażony… to znaczy straszysz się wysoką jakością, to twoje ciało migdałowate dało przyspieszonego kopa całemu twojemu okropnemu wyobrażeniu i zdeptało te informacje w tym samym magazynie pamięci.

A teraz wyobraź sobie, że osoba, która gromadzi w sobie całą negatywność i żuje, dosłownie wypycha swoją pamięć po brzegi negatywnymi doświadczeniami, których ciało migdałowate nie nakazuje zapomnieć, traktując je jako istotną informację.

To mam na myśli. Mówisz do osoby, że jesteś mądry, utalentowany, obiecujący. I wybałuszając oczy z oburzenia, mówi: „Chodź! Zawsze byłem głupi, beznadziejny, przeciętny. Co ty do mnie mówisz bzdury! Cóż, znam siebie lepiej.” A teraz zacznie się kłócić, nie, mówią, jestem najgorszy ze wszystkich. I czuje się, że osoba nie jest przyciągana, nie przyciąga uwagi. Tyle o sobie wie, tym pełna jest jego pamięć.

Ale są ludzie, którzy robią sobie bardzo duże cukierki dopaminy. Te. kiedy nawykowo myślą coś złego, stosują pewną strategię myślenia, po której zostają silnie i przyjemnie uwolnione. Ta strategia jest rodzajem sztuczki, która w rzeczywistości nie prowadzi do niczego produktywnego, poza uwalnianiem dopaminy.

To są myśli, które

- sprawiają, że: czujemy się potrzebni, ważni, słusznie, gdy troszczymy się, ostrzegamy, pracujemy dla innych, poprawiamy i doskonalimy innych

- sprawiają, że czujemy się dobrze, bo jesteśmy „lepsi niż”. Te. skoncentruj się na tym. jacy jesteśmy dobrzy, a jacy inni są źli.

- uwolnij nas od odpowiedzialności, za to, że się nie zmieniamy, nie wyrastamy ponad siebie, nie walczymy ze złymi nawykami, pozwalamy sobie zachowywać się w niewłaściwy sposób (np. kogoś obrażamy)

- daj nam fałszywe poczucie bliskości, gdy plotkujemy, spiskujemy przeciwko komuś

- daj nam możliwość marudzenia i szukania winnych

- zachowaj w nas uczucia urazy, złości, rozczarowania, które są chętnie rozpatrywane ze wszystkich stron, wciąż na nowo i nie mają tendencji do zanikania lub rozwiązywania problemu.

Bardziej konkretne przykłady takich myśli i stwierdzeń:

1. Narzekanie i narzekania ("Znowu to zrobił, dobrze, kiedy to się skończy")

2. Oskarżenia

3. Plotki

4. Blokowanie komunikacji („Nie powinienem jej mówić, co się stało, bo będzie zdenerwowana”)

5. Ratowanie innych („Ona nie rozumie, że jest dla niej lepiej. Najpierw zrobimy jedną rzecz, a potem inną)

6. Gra poświęcenia

7. Wymówki („Robię to / nie robię tego, tylko z powodu … Teraz, gdyby tak było …, to bez warunkowego mógłbym …, ale na razie tak nie jest)

Są to tak zwane „pseudo-dobre myśli”. Działają uspokajająco, ale w rzeczywistości nie prowadzą do rozwiązania problemu. W zasadzie osoba może ich używać w jednej wersji (jako pierwszy krok), gdy po nagrodzie dopaminy nadal siada i zastanawia się, co zrobić z tym problemem. Stają się prawdziwą patologią, gdy po odczuciu ulgi człowiek przestaje dążyć do rozwiązania sytuacji.

Na przykład straszna sytuacja, mąż zdradził swoją dziewczynę. Co jest w głowie oszukanej żony:

„Mój mąż to koza, mój przyjaciel to suka”, „Nigdy tego nie zrobię, bo jestem lepszy”, „dzieci nie powinny wiedzieć, bo nie mogą tego znieść”, „Okazałam się ofiarą, obrazili, obrazili, oburzyli moje uczucia "," Powiem wszystkim, jaki idiota mąż i była dziewczyna jest gadem."

Ogólnie rzecz biorąc, chociaż przepływ tych myśli nie prowadzi do rozwiązania problemu jako takiego, może zapewnić chwilową ulgę w celu podjęcia decyzji, co dalej. Przypomnę jednak, że do bezproduktywności całego tego przepływu myśli dodaje fakt, że jest on mocno wchłonięty w pamięć. I tu najważniejsze, żeby nie ulegać pokusie kontynuowania i powtarzania tych wszystkich strategii latami.

Co więcej, człowiek jest bardzo kreatywnym stworzeniem i zaczyna ozdabiać swoje myśli wszelkiego rodzaju dodatkowymi gadżetami. Na przykład uogólnienia: „Wszyscy mężczyźni to dranie”, „Zawsze mnie oszukują”, „Koleżanka w domu jest potencjalnym uwodzicielem męża” itp.

Stopniowo człowiek znajduje niewyczerpany przepływ dopaminy w negatywnych myślach. Cała jego istota jest już nastawiona na znajdowanie sytuacji, ludzi, którzy pozwoliliby mu się wyżywić. Interpretuje wydarzenia tylko w jeden sposób. I choć tak naprawdę dałoby się pozyskać dopaminę w prostszy sposób, na przykład doświadczać przyjemności ze związków, przyjaźni, miłości, bezpośredniej komunikacji (czyli kocham to i dobrze się czuję), to mózg już deptał właśnie te kręte i objazdowe ścieżki prowadzą do uzyskania dopaminy. A nawet jeśli musisz znaleźć prawdziwą miłość i relacje, mózg będzie działał dokładnie poprzez lęki, urazy, szukanie brudnej sztuczki, oskarżenia, podejrzenia itp. Nawyk!

Więc im bardziej oddajesz się toksycznemu myśleniu i pseudo-dobrym myślom, tym bardziej wzmacniasz te szczególne połączenia nerwowe. Mózg w tym czasie niszczy połączenia, dzięki którym czujesz się dobrze w bardziej normalny sposób. Te. nawyk toksycznego myślenia odcina cię od bardziej pozytywnego spojrzenia na świat.

Cóż, teraz psychohigiena… chodzi tylko o to, że to, co dzieje się w twojej głowie, musisz śledzić. Uporządkuj tam rzeczy, śledź pseudo-dobre i toksyczne myśli i wiele więcej. Nie pozwól im wzmocnić ich więzi. Przez drobną rzecz, jeśli przestaniesz używać tych strategii, mózg przestanie je wzmacniać, a następnie całkowicie rozłoży je na części. Użyje prostszych i krótszych.

Zalecana: