"Nic Się Nie Poprawiło !!!" - Skąd Wiesz, Czy Terapia Ci Pomaga?

Spisu treści:

Wideo: "Nic Się Nie Poprawiło !!!" - Skąd Wiesz, Czy Terapia Ci Pomaga?

Wideo:
Wideo: Psychologia LENISTWA - dlaczego nam się nie chce? 2024, Kwiecień
"Nic Się Nie Poprawiło !!!" - Skąd Wiesz, Czy Terapia Ci Pomaga?
"Nic Się Nie Poprawiło !!!" - Skąd Wiesz, Czy Terapia Ci Pomaga?
Anonim

Smutny mężczyzna wchodzi do sklepu:

- Cześć! Pamiętasz mnie? Kupiłem wczoraj od ciebie balony.

- Pamiętam. Więcej piłek dla Ciebie?

- Nie, skarżę się - są wadliwe.

- O co chodzi? Nie możesz utrzymać powietrza?

- Nie, w porządku.

- I co wtedy?

- Nie zachęcają

Nie będę oddawał się sentymentalnym wezwaniom do akceptacji i miłości.do grobu, zwłaszcza „obrażanie i nienawiść”. Powiem jedno: nie każdemu można pomóc. Co więcej, nie każdy potrzebuje pomocy. A na dodatek człowiek sobie pomaga. Ale najczęściej zamiast tego przenosi ciężar problemów na innych: krewnych, współpracowników, psychologów.

Och, gdyby to było takie proste! Przyszedłem do psychologa (lub czarownika), opowiedziałem o swojej sytuacji, machnął ręką - łabędzie (wrony) wyleciały mu z rękawa i wszystko natychmiast się poprawiło i rozwiązało samo!

czy to możliwe? A co jeśli!

Kiedy ludzie chodzą do psychologa, na ogół mają dwa rodzaje próśb:

  • Konkretnie: mam guzek w gardle. W innych sprzyjających warunkach zwykle potrzeba dwóch lub trzech, kilku sesji, aby wypracować konkretny objaw.
  • Złożone i niejasne: „Chcę” schudnąć, więcej pieniędzy, stać się szczęśliwym, rzucić palenie.

Często ludzie zgłaszają drugi rodzaj prośby.które wymagają wielu sesji. Problem może zawierać kilka węzłów i metaforycznie przypominać placek naleśnikowy z przekładkami, gdzie jedna jest połączona z drugą, a wszystko to jest przesiąknięte i obficie sklejone niuansami, a do tego doprawione wanilią i cukrem pudrem - ukryte za psychologicznymi zabezpieczeniami i zamaskowane jako "ciasto" - a tam - ho -ba! - naleśniki.

Parzenie w tej złożonej „kuchni”klient nie może określić, czy nastąpiła poprawa. Co robi Vasya: weź i zatrzymaj całą pracę do piekła, pieniądze nie są pieniędzmi publicznymi! Szczerze wierzy, że nic się nie zmienia. Nawiasem mówiąc, może tak naprawdę nic się nie zmienia. W końcu jest tak samo, jak z harmonią: przez tydzień / miesiąc / trzy miesiące metaforyczna Wasia dobrze się odżywia i przechodzi dziesiątki kilometrów. I nic się nie zmienia! Co robić?

Jeśli wydaje Ci się, że wszystko jest proste w harmonii - trzeba głupio kontynuować, potem z terapią jest to coraz trudniejsze. Chociaż z jednej strony sytuacje są podobne, a przy innych sprzyjających warunkach i lepiej kontynuować terapię, tylko nie głupie…

Moje rozumowanie ma dokładnie na celu pomóc klientowi określić, czy na jego życzenie są zmiany i ulepszenia. W tym celu napisano artykuł.

Więc co się dzieje i jak działają i manifestują się zmiany?

Efekt kumulacyjny. Zmiany kumulują się stopniowo, ilość zamienia się w jakość. Czy kiedykolwiek nauczyłeś się jeździć na łyżwach, jeździć na rowerze, jeździć samochodem? Czy od razu udało Ci się to zrobić szybko i pewnie? Vooot.

Na przykład masz ogromny garnek barszczu, ale nie jest słony. Sól, smakujesz, a barszcz jest wciąż świeży. Dobrze co to jest! wołasz. I dodawaj coraz więcej soli, aby uzyskać pożądany smak.

Format poprawy … Zmiany kumulują się stopniowo, stan zmienia się etapami. Człowiek porównuje zmiany ze stanem ostatnim, a nie poprzednim i znowu wydaje mu się, że nic się nie zmienia.

Najlepszy wróg dobra. Nie pamiętamy już, jak się zachowywaliśmy i czuliśmy na samym początku. Chcemy więcej, więcej, więcej. Na przykład, złożyłeś złożoną prośbę - zbudować, wewnątrz której znajduje się wiele warstw - co dokładnie chroni cię nadwaga, dlaczego "przyszedł" do ciebie i co zastępujesz jedzeniem. W trakcie terapii w ciągu 2 miesięcy schudłaś 7 kg. I jeszcze nie zacząłeś kardynalnej zmiany diety - właśnie zmieniłeś codzienną rutynę, zacząłeś wcześniej wstawać i jeść śniadanie. Ale nie wystarczy, nie wystarczy, nie wystarczy !!! A ty nadal nienawidzisz swojego spuchniętego ciała.

I to jest normalna dynamika przez dwa miesiące, jesteś w stanie przejściowym, a wciąż trudno ci uświadomić sobie, że ciało słyszy i rozumie cię dosłownie: nie chcesz relacji z mężczyznami - najłatwiej uchronić cię od tego jest pokrycie go tłuszczem.

Przynieś to, nie wiem co. Osoba mówi niejasny cel, ale ma na myśli konkretną osobę lub sytuację, ale nie wyraża go, ponieważ albo sam nie zdaje sobie sprawy, albo waha się go wyrazić, albo gra w grę „drogi psychologu, zgadnij sam”. I wydaje mu się, że nic się nie poprawiło.

Na przykład wyrażasz swoje pragnienie bycia szczęśliwszym. Ale tak naprawdę chcesz poprawić swój związek z konkretną osobą (mężem / kochankiem / mamą / dziewczyną / chłopakiem /). Ale sam nie zdajesz sobie z tego sprawy lub tego nie mówisz. A w trakcie terapii cały twój istniejący obraz jest zachwiany, w tym ta osoba, a twoja relacja z nią zmienia się, ale nie od razu. Jednak. Wydaje ci się, że twój cel nie został osiągnięty, nie stałeś się szczęśliwszy.

Oprócz

Kiedy osoba zaczyna pracować z głębokimi tematami, aktywuje się jego psychologiczna obrona (której aktywność wzrosła od początku terapii) i może się wydawać, że wszystko się pogorszyło. Wszystkie stany, zanim zostaną przepracowane, są zaostrzone. To jak najciemniejszy czas przed świtem. Takie zaostrzenia wskazują, że wewnątrz trwa praca i że jesteś na granicy wglądu.

Włączają się najbardziej brutalne psychologiczne mechanizmy obronne potem, kiedy zbliżasz się do rozwiązania konfliktu i prośby: od deprecjonowania zarówno psychologa, jak i twoich sukcesów, po chorobę, zmęczenie, ogólne powtórzenia i drugorzędne korzyści.

Kiedy terapia naprawdę zawodzi?

Jeśli podczas terapii jest nudno, to jest to kryterium, którego podświadomość nie włączyła. Siedzisz na sesji i zasypiasz. Podczas terapii może być wszystko, byle nie nudne. To tylko znak, że terapia nie działa i warto do niej pójść.

CO ROBIĆ?

Aby mimo wszystkich trudności i zaostrzeń kontynuować i dokończyć terapię, proponuję zastosować się do poniższych zaleceń.

po pierwsze, aby zrozumieć i dostroić, że efekt może być nierównomierny: nie patrz na poprawę po określonej sesji jako wskaźnik ogólnego ruchu.

Po drugie, zaakceptuj fakt, że każda zmiana jest śmiercią poprzedniego stanu. Ale po każdej śmierci następuje odrodzenie lub odrodzenie. W trakcie tego może się pogorszyć przez krótki czas. Od razu może się pogorszyć. To nie jest powód (ani powód) do przerwania terapii. Warto tutaj zdać sobie sprawę: Ty i specjalista możecie od razu dostać się w najbardziej bolesny obszar. A jeśli to konieczne, ten efekt bólu można zmniejszyć i wypracować.

Po trzecie, ważne jest, aby szczerze porozmawiać ze sobą i zrozumieć, dlaczego rzeczywiście trafiłaś do psychologa. Może to być prośba nieco wstydliwa i społecznie nie do przyjęcia, ale dopóki nie zostanie dokładnie zaspokojona, będzie się wydawać, że nic się nie zmienia. Ważne jest, aby przynajmniej być ze sobą szczerym.

A koledzy w takich przypadkach (gdy podejrzewasz, że jest to złożony problem, a różne opory mogą się przy tym aktywować) polecam:

Porozmawiaj wcześniej z klientem, że wyniki mogą pochodzić od pierwszego lub od dziesiątego czasu. Porozmawiaj o możliwym pogorszeniu. Najlepiej zawrzeć umowę lub pisemny dokument, w którym odnotowuje się warunki i powikłania możliwe w terapii.

Skuteczniej jest poświęcić pierwsze sesje nie głębokie studia, ale sytuacyjne i operacyjne, szybkie (choć chwilowe) usprawnienia w obecnym stanie klienta. W przeciwnym razie większość ludzi pomyśli, że im to nie pomogło, nie polepszyło się.

Poczuj się intuicyjnie na co klient może się natknąć i delikatnie to z nim przedyskutuj. Gdzie będzie ta ostatnia linia obrony? Być może, zbliżając się do tej poprawy, klient będzie chciał byś „na siłę” i za uszy wyciągnął go ze stanu „czuję się źle” od razu w stan „czuję się dobrze”. Na przykład sugerowaliby mu jakiś społecznie nieakceptowalny sposób lub coś niezwykłego, żeby później, jeśli już, powiedział: „To było doradzane przez psychologa i to nie pomogło / lub nie pomogło ja . Uwolnić się od odpowiedzialności zarówno za porażkę, jak i sukces.

Zatem, będziesz miał realną okazję, aby wszystko poprawić i rozwiązać swoje problemy i prośby, mimo że będzie to trudne, zamiast niczego nie poprawiać. A terapia nie jest sposobem na powrót do słodkiego snu matki. Nie. To sposób na lepsze uzdrowienie na tym świecie, poprzez wielką przede wszystkim własną pracę, wytrwałość, pasję i aktywność.

Zalecana: