Stracona Szansa?

Wideo: Stracona Szansa?

Wideo: Stracona Szansa?
Wideo: Stracona szansa. Historia Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie 2024, Kwiecień
Stracona Szansa?
Stracona Szansa?
Anonim

Zdarza się, że jakiś temat wkracza w Twoje życie i powoli zaczyna się uspokajać. I wszystkie rozmowy, strzępy programów telewizyjnych, motywacyjne zdjęcia na FB, posty znajomych - wszystko, co widzisz, w taki czy inny sposób, sprowadza się do tego. Dlatego ostatnio odbyłem wiele debat z klientami i przyjaciółmi na temat „straconych szans”. Ktoś poślubił niewłaściwą osobę lub nie rozwiódł się na czas, wstąpił na złą uczelnię, przegapił swój przystanek, obawiając się ryzyka lub odwrotnie, zaryzykował i przegrał. Każdy ma swoje własne żale.

Oczywiście znam też to uczucie tęsknoty za straconą szansą, palący ból, który tkwił w mojej klatce piersiowej. Coś w rodzaju l'esprit d'escalier - umysłu drabiny, kiedy z perspektywy czasu rozumiesz, co trzeba było powiedzieć, jak to zrobić, dokąd iść. Ale po bliższym przyjrzeniu się zdajesz sobie sprawę, że nie ma straconych szans.

Każde działanie to świadomy wybór. „Przegapiając” tę lub inną szansę, wybierasz coś innego – to, co w danym momencie wydawało się lepsze, bardziej opłacalne, smaczniejsze, jaśniejsze. Więc jaki jest sens późniejszego wyrywania włosów? Zrobiłeś to, co uważałeś za słuszne. Wybrałem drogę, która miała prowadzić do zamierzonego celu. Nieprawdaż? Nie ma problemu. W końcu nie masz pojęcia, dokąd zaprowadzi cię druga droga.

Jak zdecydowałaś, że tuż za tym drugim zakrętem czekało na Ciebie szczęście? Nie żyjemy w czarno-białym świecie, w którym można iść tylko w prawo lub w lewo. Opcje i możliwości są niezliczone, a każdego dnia dokonujemy miliona subtelnych wyborów. Co zamówić, w co się ubrać, którą drogą do pracy – każda z tych decyzji w taki czy inny sposób wpływa na nasze życie.

Moja ulubiona historia na ten temat dotyczy krawata mojej najlepszej przyjaciółki. Cały ranek męczył się nad tym, jaki krawat założyć na rozmowę kwalifikacyjną. Wybrał, moim zdaniem, najgłupszy. Po drodze wylał na niego kawę, wszedł do pierwszego sklepu, na który natknął się, żeby kupić nowy, wdał się w rozmowę z przypadkowym klientem i od ponad 10 lat jest z nią szczęśliwie żonaty. Nie poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną, przeprowadziłem się do innego kraju, otworzyłem własny biznes. Seria szczęśliwych wypadków czy świadomy wybór?

Nie ma straconych szans. Masz własny wybór. A skoro to zrobiłeś, to w tym momencie wydawało się to słuszne. Jeśli później uznasz, że wybrana ścieżka prowadziła do niewłaściwego miejsca, całkiem możliwe, że droga nie jest winna. Tyle, że podczas podróży zmienił się twój ostateczny cel. Ale teraz wiesz dokładnie, gdzie jesteś i jak się tu dostałeś. Jeśli ci się to nie podoba, zawsze możesz znaleźć inną ścieżkę, inny cel i nowy cel. Jeśli uświadomiłeś sobie swój błąd, możesz go poprawić, a przynajmniej nie popełnić takiego błędu w przyszłości. Żałujesz tego, co już zostało zrobione?

Oczywiście byłoby wspaniale móc obliczyć wszystkie ruchy przez wiele lat. Ale czy to naprawdę taka frajda, gdy cały czas podążasz właściwą trasą? Może czasem miło się zgubić? Kto wie, dokąd zaprowadzi następna „stracona szansa”?

Zalecana: